• Idź do treści
  • Idź do menu
  • Idź do wyszukiwarki
  • Listy od moich fanów

    List od Jacka Z.

    # 18. czerwca 2013, 22:50

    Drogi Krzysztofie….

    Gratuluje pięknego artykułu.
    O przyjażni, która nie przemija,
    o wartościach, które wygrywaja z upływajacym czasem,
    o mijającym życiu, ktory jednak na kazdym etapie daje choć inną, ale zawsze radość.
    O uldze, ze jednak mamy to budujące ciągle narzędzie zwane wspomnieniami.
    Rozumiem Cię…

    - Czytaj dalej...

    Od Elżbiety o artykule

    # 6. lutego 2013, 11:30

    “Na prowincji nie widzę ludzi w biegu itd, itd……….. Serdecznie witam Krzysztof! Ciepłe uściski na dzień dobry!!!

    Artykuł bajeczka!

    - Czytaj dalej...

    Od Basi

    # 22. grudnia 2012, 19:20

    Witam,
    Dziękuję. Płytki doszły. Istotnie saksofonista – talent
    Oczywiście słuchałam po północy Jedynki. Wspaniale opowiadasz, można słuchać bez końca….

    - Czytaj dalej...

    Od Mariusza

    # 21. grudnia 2012, 21:02

    Witam serdecznie
    Właśnie dzisiaj otrzymałem w prezencie od Magdy i Krzysztofa płyty ,które dotarły od Pana.
    Pewnie będzie Pan kojarzył- były dla mnie- Mariusza na 16 grudnia urodzinowe:)

    - Czytaj dalej...

    Od Carol

    # 18. grudnia 2012, 13:29

    Krzysztofie.
    Nocny list wreszcie dotarł.
    Puścili December w Koncercie życzeń ? Bo nie słuchałam pierwszej połowy? W samochodzie mam Trójkę , bo Jedynka nie odbiera , i tam czasami leci coś fajnego. Fakt , nie za często , ale jednak. Wczoraj było cos ciekawego- Stop the time- D…. Project, zapomniałam. Gitara…

    - Czytaj dalej...

    Piękny list od Elżbiety

    # 8. listopada 2012, 23:31

    Serdecznie witam Krzysztofie!

    Ucieszył mnie i to bardzo Twój niespodziewany sms. Miłe, że gdzieś, ktoś czasem o kimś pamięta. Dziękuję Ci za to z całego serca.Odpowiem zaraz na wszystkie Twoje pytania, ale pozwól, że w odpowiedzi na nie zmienię trochę kolejność.Uważam, że temat Twojej mamy jest tu najważniejszy. W sms-ie był ostatni.

    - Czytaj dalej...

    Od Krisa

    # 15. października 2012, 14:50

    Witam Pana Panie Krzysztofie
    Spotkałem Pana dwa razy. Faktoria Kazimierz.
    Ja zakochany , ze swoją małą czarnulką…

    - Czytaj dalej...

    List Jesieni 2012 - od Jacka Zalewskiego

    # 10. października 2012, 12:57

    Na ekranie telewizora oglądam manifestujące w Warszawie tłumy “szczerze ufających Jemu”. Maszerujących “przeciw” i “ w obronie”. Powracają wspomnienia – chwile z czasów chwalebnych sierpniowych dni 1980 roku. Niesiony wiatrem swobody i duchem wolności uczestniczyłem w teatrze zdarzeń, w którym role były jasno określone. Była Polska i był lud. Były dyspozycyjno – ustawkowe media, nawet sufler był znany. I byli ci, którzy “pospolitą rzeczą władali, a ludzką sprawiedliwość w ręku trzymali”. Synowie władzy przyniesionej na bagnetach, nietykalni, z niczym nieuzasadnionym uśmieszkiem wyższości i gębami pełnymi frazesów, że nie dopuścimy do podpalenia Polski, że wywrotowcom, chcącym siłą obalić ustrój mówimy “nie”, że nie pozwolimy zmarnować dorobku, itd. Nie czytałem właściwie ulotek a także wielu innych “wywrotowych” dokumentów autorstwa “nienawistnych frustratów i oszołomów. Nie miałem czasu, a zresztą… wszystko było jasne…

    - Czytaj dalej...

    Od Krzysztofa Kossobudzkiego

    # 14. sierpnia 2012, 13:11

    Szanowny Panie

    Dwa dni temu przeczytałem wywiad z Pana Tatą gdzie dużo uwagi poświęcił historii tenisa. Od moich rodziców dowiedziałem się, że mój dziadek – Kazimierz Kossobudzki – przed wojną zdobył mistrzostwo (lub wicemistrzostwo) Warszawy (z tego co wiem grał w Legii). - Czytaj dalej...

    Od Patrycji

    # 14. sierpnia 2012, 13:09

    Witam Panie Krzysztofie,

    Jakim jest Pan szczęściarzem będąc w Kazimierzu…

    Od czasu kiedy spotkaliśmy się na ryneczku minęło sporo czasu.
    Zdążyliśmy nacieszyć się wakacyjną chwilą toskańskiej prowincji i wróciliśmy (jak Pan pisał) do “betonowej pustyni”.
    Toskania piękna, ale nie “nasza”.
    Cudownie było snuć się uliczkami, gdzie dawniej stąpali najwybitniejsi artyści – Michał Anioł, Leonadro da Vinci, Dante czy Botticielli.
    Rzeźby, architektura, świątynie zapierały dech w piersiach.

    - Czytaj dalej...

    Starsze Nowsze